Ile restauracji pani prowadzi i w jakich lokalizacjach?
Prowadzę dwie restauracje, obie znajdują się na Dworcu Centralnym w Warszawie. To lokalizacja, która ma swoją szczególną specyfikę, napędzaną przez odjazdy i przyjazdy pociągów oraz naturalny ruch ich pasażerów. Wielu klientów wręcz wpada i wypada po coś do zjedzenia i kawę na drogę.
Czym zajmowała się pani przed dołączeniem do franczyzy Subway®?
Jestem nauczycielem akademickim od kilkunastu lat, a także zajmuję się tłumaczeniem z języka angielskiego. Restauracje prowadzę wspólnie z mężem. Ja zajmuje się wszelkimi sprawami prawnymi i finansowymi a mąż dba o prawidłową operacyjność restauracji. Dzięki takiemu podziałowi obowiązków, jesteśmy w stanie skutecznie nimi zarządzać tak, aby były na wysokim poziomie.
Dlaczego zdecydowała się pani na franczyzę?
Subway to marka znana i ciągle rozwijająca się. Oprócz dobrze rozpoznawalnego szyldu, zapewnia technologię i daleko idące wsparcie. Wcześniej prowadziłam już jednoosobową działalność gospodarczą związaną z moim wykształceniem, jednakże wszystkiego musiałam się nauczyć na własnych błędach. A jak wszyscy wiemy za błędy się płaci. W przypadku franczyzy wszystko jest prostsze. Wielu błędów udaje się uniknąć, a w razie kłopotów można szybko uzyskać radę czy pomoc ze strony Subway.
Jak rozpoczęła się pani przygoda z franczyzą gastronomiczną Subway? Zaczęła ją pani w wieku 50+, proszę nam co nieco opowiedzieć o swojej motywacji.
W życiu, zwłaszcza w tym zawodowym trzeba stawiać sobie nowe wyzwania. Nie można robić ciągle tego samego. Takim pomysłem było właśnie otwarcie, około siedem lat temu, mojej pierwszej restauracji a dwa lata temu następnej. A wybór franczyzy Subway jako wybór działalności to trochę przypadek.Trafiłam na spotkanie potencjalnych nowych franczyzobiorców i stwierdziliśmy wspólnie z mężem, że spróbujemy. Trwa już to siedem lat. Znajomi czy rodzina na początku przyjęli to ze zdziwieniem i niedowierzaniem, może trochę pukali się w czoło. Teraz chyba zazdroszczą.
Czy spotkała się pani z jakimiś wyzwaniami na początku? Jak sobie pani z nimi poradziła?
Z wieloma wyzwaniami. Mimo wsparcia Subway trzeba było sobie samemu dać radę z setkami dla mnie nowych spraw. Myślę tu o pracownikach, dostawach, lokalnym marketingu, współpracy z wynajmującym i innych drobnych i bardziej poważnych problemach, które na początku były dla mnie zupełnie nowe i czasami przerażające. Dziś, dzięki zebranym doświadczeniom jesteśmy w stanie im podołać.
Jakie wsparcie otrzymuje pani teraz?
Z każdą sprawą, w zakresie operacyjnym, marketingowym a nawet technicznym można w każdej chwili zwrócić się do konsultantów Subway. Rozwiązanie jest bardzo szybkie. Wsparcie w zakresie dostaw produktów żywnościowych, czy w zakresie zakupów urządzeń daje także EIPIC organizacja o skali międzynarodowej koordynująca i wspierająca naszą działalność.
Co lubi pani w swoim biznesie? Czy jest coś, czego nie lubi?
Każdy dzień jest inny, nie ma czasu na nudę i rutynę. Pracuje się dla klienta, aby w najwyższym możliwym stopniu był zadowolony z wizyty w restauracji, a co najważniejsze chciał powtórnie przyjść. Oczywiście nie jest to takie proste, ale zadowolenie klienta daje wielką satysfakcję. Człowiek uczy się ciągle czegoś nowego, musi się rozwijać. To także jest recepta na osiągnięcie dobrego wyniku biznesowego.
Jakich rad udzieliłaby pani komuś, kto chce zostać franczyzobiorcą Subway?
Jeżeli ktoś ma zapał, odpowiednie środki finansowe i może poświęcić bardzo dużo czasu na otwarcie i prowadzenie własnego biznesu to formuła franczyzy Subway jest bardzo odpowiednia. Zapewniam, że nie jest to niemożliwe, aby poznać technologię, sprawy operacyjne czy biznesowe, a materiałów do nauki jest wiele. Początki wszędzie są ciężkie, niezależnie czy to jest Subway, czy inne przedsięwzięcie, ale odpowiednie wsparcie i pomoc właśnie ze strony Subway niweluje te początkowe trudności do minimum a później daje dużą satysfakcję, myślę także o tej finansowej.